BIP Najnowsze publikacje
|
Biblioteka - Aktualności
GOK - Aktualności
Serwis Samorządowy PAP
|
Rocznica Wyzwolenia Jaraczewa |
![]() |
czwartek, 25 stycznia 2018 |
Z tej okazji przy miejscowym pomniku o godzinie 12:00 zebrały się delegacje z terenu gminy i złożyły przy nim wiązanki kwiatów. Uroczystego charakteru wydarzenia dopełniła warta honorowa Drużyny Harcerskiej. Podczas uroczystości odczytano okolicznościowy referat: 73 Rocznica Wyzwolenia Jaraczewa Spotykamy się dziś, aby wspominać wyzwolenie Ziemi Jaraczewskiej spod okupacji hitlerowskiej. Mieszkańcy Ziemi Jaraczewskiej uciemiężeni kilkuletnim terrorem hitlerowskim z nadzieją przyjmowali informacje o ofensywie Armii Radzieckiej, która 12 stycznia 1945 r. przełamała opór wojsk niemieckich na linii Wisły. Niemcy, którzy mieszkali na Ziemi Jaraczewskiej nie wierzyli w szybkie zwycięstwo wojsk radzieckich. Podtrzymywał ich w tej wierze namiestnik Greiser, który przybył osobiście 14 stycznia 1945 r. do Jarocina i na wiecu ludności niemieckiej mówił o zaciekłej walce armii hitlerowskiej i braku powodów do paniki. Stało się jednak inaczej. Pod naporem radzieckim, wycofujące się oddziały 42. Korpusu Niemieckiej 9. Armii, pod dowództwem generała Bussego, nie zdążyły przygotować obrony tych terenów. Za najkrwawszą potyczkę na całej Ziemi Jarocińskiej uważa się walkę, którą stoczyły wojska radzieckie 33. Armii właśnie pod Jaraczewem, gdzie wycofujące się w pośpiechu niemieckie oddziały pancerne i piechota 42 Korpusu zagrodziły drogę wojskom I Frontu Białoruskiego w kierunku Borek-Gostyń-Dolsk. Trudno dziś znaleźć udokumentowane historyczne relacje i opisy przedstawiające moment wyzwolenia Jaraczewa. Oddajmy więc głos tym nielicznym świadkom, którzy byli obserwatorami tamtych wydarzeń. „Niemcy spodziewali się Rosjan 25 stycznia rano, a Rosjanie przybyli około godziny 21:00 24 stycznia” - wspomina pan Bolesław Nowicki, mieszkaniec Jaraczewa, mający wówczas 9 lat i pan Jan Skołozdrzych – mieszkaniec Góry. Dzięki ich wspomnieniom oraz relacji pana Ryszarda Czabańskiego wiemy jak wyglądało wejście oddziałów radzieckich do Jaraczewa. „Wieczorem od strony Chytrowa, koło kościoła wjechał do Jaraczewa najpierw radziecki kilkuosobowy zwiad. Wjechali ubrani na biało na małych koniach, kucach. Byli to żołnierze 33. Armii Radzieckiej dowodzonej przez generała Wiaczesława Cwietajewa. Kiedy pierwszy czołg radziecki wjechał do Jaraczewa, pozostający jeszcze we wsi Niemcy, wystrzelili do niego pocisk z Panzerfausta – granatnika przeciwpancernego. Czołg radziecki został zniszczony. Po tej potyczce, około 30 niemieckich żołnierzy ukryło się w stodole jednego z jaraczewskich rolników. Rosjanie zagrozili, że podpalą ją, wiec niemieccy żołnierze się poddali, wyszli na zewnątrz i stanęli w rzędzie. Dwóch Rosjan zaczęło legitymować hitlerowców, kiedy doszli do jednego z nich, Niemiec powiedział, że jest Polakiem. Rosjanin rozkazał mu wystąpić z szeregu i stanąć obok. Kiedy radziecki żołnierz doszedł do końca szeregu, hitlerowiec, który stał oddzielnie, nagle wyjął z buta pistolet i strzelił do niego. Zraniony Rosjanin zaczął strzelać do stojących żołnierzy niemieckich. Dwóch Niemców uciekło do stodoły i nie chciało się poddać. Dopiero po jej podpaleniu zdecydowali się wyjść na zewnątrz.” |